piątek, 15 czerwca 2012

Prolog

       Jeszcze kilka lat temu nie wyobrażałam sobie siebie jako bohaterki. Byłam zwykłą szarą uczennicą z miejskiego gimnazjum . Całkiem zwykłego gimnazjum, w którym trzeba tyrać jak wół , by zadowolić nauczycieli . Miałam jeszcze rodziców , choć niedługo miałam ich stracić . Nie miałam rodzeństwa i tylko kot Gigi zastępował mi upragnione rodzeństwo . Lecz to wszystko się zmieniło .
      Już nie jestem zwykłym uczniem , nie mam rodziców . Tylko przykry fakt o braku rodzeństwa pozostał bez zmian . A tak to się zaczęło ...
       Od zawsze fascynowałam się fotografią . Wszystkie ściany w moim pokoju oblepione były zdjęciami członków mojej rodziny oraż miejscami , w których lubię przebywać : altanka w moim ogrodzie , ulubiona ławka w parku . Tak więc ucieszyłam się i zdziwiłam zarazem , kiedy nieco przygarbiony listonosz wręczył mi piękną , błękitną kopertę zaadresowaną do mnie z zaproszeniem na wystawę fotografii .
                                                                                                                                                        c.d.n.

2 komentarze: